VII
Chciał jeszcze coś powiedzieć, lecz przerwał mu nagle
Śpiew, co porywa serca jakoby wiatr żagle
Śpiew, co porywa serca jakoby wiatr żagle
(To skowronek, co dotąd nie przejął się wcale,
Aż wreszcie paw dopełnił swoich obelg czarę).
Trel niosący się w parku rozbrzmiewał tak cudnie,
Że na tę jedną chwilę w tamto popołudnie
Przystanęło w zadumie wszelakie stworzenie.
Wtem jak go nie zagłuszy przeraźliwe pienie!
Myślałby kto z przekąsem: „A któż tak się wsławia?”
Nietrudno chyba zgadnąć – to był występ pawia.
Myśl, że mógłby przez kogoś nie zebrać owacji,
Popchnęła go do tego aktu desperacji.
Gdy tylko nowa aria rozbrzmiała donośnie,
Co żyło, chciało szybko uciec, gdzie pieprz rośnie.
Paw, niczym niezrażony, chciał jeszcze upiększyć
Swą arię dzikim zgrzytem – wtedy padł największy
Cios z pałacu, gdy pędem, jak na nawałnicę,
Szczelnie pozamykano wszystkie okiennice.
Tak zakończył się występ królewskiego ptaka,
Który – spostrzegłszy prawdę – teraz gorzko płakał.
„Nie smuć się – rzekł skowronek – bo nie masz powodu
Do zmartwień – wszak wciąż jesteś ozdobą ogrodu:
Atrakcją bardzo piękną i dla oka miłą.
Wiedz, że z twego powabu nic ci nie ubyło.
Aż wreszcie paw dopełnił swoich obelg czarę).
Trel niosący się w parku rozbrzmiewał tak cudnie,
Że na tę jedną chwilę w tamto popołudnie
Przystanęło w zadumie wszelakie stworzenie.
Wtem jak go nie zagłuszy przeraźliwe pienie!
Myślałby kto z przekąsem: „A któż tak się wsławia?”
Nietrudno chyba zgadnąć – to był występ pawia.
Myśl, że mógłby przez kogoś nie zebrać owacji,
Popchnęła go do tego aktu desperacji.
Gdy tylko nowa aria rozbrzmiała donośnie,
Co żyło, chciało szybko uciec, gdzie pieprz rośnie.
Paw, niczym niezrażony, chciał jeszcze upiększyć
Swą arię dzikim zgrzytem – wtedy padł największy
Cios z pałacu, gdy pędem, jak na nawałnicę,
Szczelnie pozamykano wszystkie okiennice.
Tak zakończył się występ królewskiego ptaka,
Który – spostrzegłszy prawdę – teraz gorzko płakał.
„Nie smuć się – rzekł skowronek – bo nie masz powodu
Do zmartwień – wszak wciąż jesteś ozdobą ogrodu:
Atrakcją bardzo piękną i dla oka miłą.
Wiedz, że z twego powabu nic ci nie ubyło.
Ważne – ciągnął swój wywód – (i wielka to sztuka!) –
Byś pojął, jaka płynie dla ciebie nauka:

Nie wolno mianowicie – to kwestia bez sporu –
Jeśli się kogoś nie zna, oceniać z pozoru
(A tym bardziej nad innych wywyższać się wcale) –
Wszak każdemu ze stworzeń przypadł jakiś talent”.
Koniec
Tekst: M.D. Moymirski
Ilustracje: domena publiczna