wtorek, 10 grudnia 2019

Grobowiec Tutanchamona (cz. 1)

                                                        Cudowne rzeczy

   Był 26 listopada 1922 roku. Kilka osób ostrożnie zeszło po wykutych w skale stopniach i przez odblokowane wcześniej wejście wkroczyło do ciemnego korytarza, dopiero co oczyszczonego z gruzu. Z każdym krokiem myśli w ich głowach kotłowały się z coraz większą intensywnością. Wszyscy zdawali się zastanawiać, co też mogą skrywać te wyciosane przez starożytnych budowniczych pomieszczenia.

 Przed wejściem do grobowca Tutanchamona (1922), od lewej: lady Evelyn Herbert, jej ojciec – lord Carnarvon, Howard Carter i Arthur Callender;
 fot. Harry Burton; źródło: domena publiczna

Przed eksploratorami ukazały się kolejne zapieczętowane drzwi. Już za chwilę miało się wyjaśnić, jakich strzegły tajemnic. Jeden z mężczyzn, zrobiwszy niewielki wyłom w lewym g
órnym rogu, starał się wysondować metalowym prętem przestrzeń po drugiej stronie. Nie napotkawszy na opór, po uprzednim teście ze świecą i upewnieniu się, że zza ściany nie wydobywają się żadne szkodliwe gazy, starał się nieco rozświetlić ciemną przestrzeń migotającym od podmuchó
w ciepłego powietrza płomieniem. Niedługo potem, gdy jego oczy przywykły do słabego światła, zaczął dostrzegać wyodrębniające się z ciemności coraz wyraźniejsze kształty.
Odtworzony precyzyjnie układ artefaktów w przedsionku grobowca Tutanchamona; źródło: www.tutankhamun-exhibition.co.uk [dostęp: 10 XII 2019]

Przez krótką chwilę mogącą w tej niezwykłej sytuacji wydawać się wiecznością trwało jakieś dziwne oczekiwanie, jakby na werdykt, przerwane wreszcie przez jednego ze stojących z tyłu towarzyszy.
   – Widzisz coś? zagaił najwyraźniej zniecierpliwiony przedłużającą się ciszą lord Carnarvon. Jego córka, lady Evelyn Herbert, jak i stojący tuż obok, powołany na te wykopaliska wspó
łpracownik Arthur Callender także chcieli usłyszeć odpowiedź na to pytanie.
    Tak, cudowne rzeczy odparł lakonicznie, niemogący wydusić z siebie niczego więcej, podekscytowany Howard Carter.


  Replika przedsionka widziana pod innym kątem; źródło: www.focus.pl [dostęp: 10 XII 2019]

Poszerzywszy nieco otw
ór i przełożywszy przez niego elektryczną latarkę, która rozświetliła wnętrze mocniejszym strumieniem światła, obaj mężczyźni zajrzeli do środka. Dopiero teraz lord Carnarvon pojął, dlaczego jego kompanowi niemal odebrało mowę. To, co znaleźli, przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Wyłaniające się z mroku bajeczne zoomorficzne figury i przedziwne statuetki prezentowały z trzydziestokilkuwiekową elegancją cały swój staroegipski splendor. Z każdego zakątka komory migotały kusząco ciepłe refleksy rzucane przez wykonane z najszlachetniejszego kruszcu artefakty całe pomieszczenie wypełniał blask złota [Carter i Mace 1923, s. 140–142].

Cdn.

45 komentarzy:

  1. Wow, fascynujące są takie odkrycia, kocham historię ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam z zapartym tchem, nie mogąc się doczekać co będzie dalej potrafisz budować napięcie i trzymać ludzi z w niedosycie ;). Brawo. Mam ciarki, myśląc jakie to musiałobyc fantastyczne przeżycie dla bohaterów. Hmm. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W niedosycie? Ależ będzie ciąg dalszy :P. Również pozdrawiam ;).

      Usuń
    2. Czekam z niecierpliwością :D. Miłego dnia :).

      Usuń
    3. W tym roku niestety nie dam rady niczego zamieścić. Ale do przyszłego już całkiem blisko, więc cierpliwości ;).

      Usuń
    4. Pracuję nad tym. Dzięki 😊.

      Usuń
  3. Akurat siedzę cały czas w archeologii egipskiej. Tyle, że nie tworzę opowiadania, ale spisuję odkrycia potwierdzające wydarzenia biblijne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak… Tutaj też w zasadzie nie planuję opowiadania. Jednak chciałem na wstępie dodać trochę dramaturgii – to chyba wpływ programów Bogusława Wołoszańskiego, he, he.

      Usuń
  4. Jestem ciekawa co będzie dalej, już czuję te emocje, która musieli przeżywać bohaterowie calej akcji :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż chciałoby się znaleźć w tamtym miejscu i czasie. Zapraszam do czytania kolejnych części :).

      Usuń
  5. Zastanawiam się, co bym zrobiła na miejscu odkrywców. Pewnie po pierwsze w ogóle bym do tego grobowca nie weszła, ze względu na ciemność i mój lęk przed pająkami i szczurami, z drugiej zaś strony historia dowodzi że tylko podejmując odważne decyzje i wchodząc w nieznane, możemy odkryć coś wielkiego :) Wspaniały post!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, trzeba się liczyć z niebezpieczeństwem – my ostatnio na wykopaliskach mieliśmy skorpiony :D. Ale na szczęście nikomu nic złego się nie przytrafiło. Również pozdrawiam :).

      Usuń
  6. Właśnie dzięki temu odkryciu zawsze marzyłam aby przenieść się w czasie do Starożytnego Egiptu :-) Swoją drogą jestem pod wrażeniem ile odkryć archeologicznych dokonano w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku? Masz na myśli obecne czasy (nie rok 1922)? Faktycznie, wiele się dzieje: i u nas, i na świecie (ale nawet tam Polacy mają swój wkład w wiele odkryć).

      Usuń
  7. WOW! Same skarby :) Słyszałam o tych odkryciach ale nie widziałam zdjęć tych znalezisk. Robią wrażenie :) Uwielbiam historię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj co prawda są repliki, ale postaram się zamieścić także fotografie znalezionych tam autentyków. Jednak to już w kolejnych częściach tego artykułu, zapewne w przyszłym roku :).

      Usuń
  8. Ależ tam musiały być emocje 😃
    Wejście do takiego grobowca ,samo w sobie musi być emocjonujące
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że jest emocjonujące – nigdy nie wiesz, czy zaraz nie ugryzie Cię w kostkę jakaś wkurzona mumia :D.
      I ja serdecznie pozdrawiam ;).

      Usuń
  9. wielkie, wielkie emocje. Zawsze chciałam być archeologiem, skończyło się tylko na historii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to „tylko”? Historia to starsza siostra archeologii :). Obie nauki świetnie się uzupełniają ;).

      Usuń
  10. Jestem ciekawa części dalszej! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie odkrycie to jest coś niesamowitego :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To było odkrycie, nie spodziewali się tego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie :). Chociaż Carter, rozpoczynając wykopaliska, od początku nastawiał się na odnalezienie grobowca tego konkretnego władcy (czyli Tutanchamona), mając nadzieję, że nie będzie on splądrowany, to jednak samo odkrycie i tak wywarło na nim ogromne wrażenie ;).

      Usuń
  13. Takie odkrycia robią wrażenie :)
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Niesamowite są takie odkrycia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię czytać o różnych ciekawostkach wiec dodaję Twój blog do obserwowanych :)
    Fajnie, czekam na nowe wpisy:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo mi się podobają takie posty. Kocham archeologie. Kiedyś próbowałam się dostać na ten kierunek ale się nie udało. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może trzeba jeszcze raz spróbować. Również pozdrawiam :).

      Usuń
  17. Fascynujące są takie odkrycia, kocham historię i starożytność !

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie do wiary ile skarbów skrywa ta ziemia nasza. Cóż za skarby niesamowite. Można kopać kopać i kopać. U nas w Krakowie na Dietla odkopali niedawno dawny most królewski na Rdzawce która płynęła nieopodal Wawelu, ale zakopali go z powrotem bo inaczej musieliby wtedy zlikwidować tory tramwajowe. Czytałam o tym moście w książce pt Kacper Ryx Marcina Wolnego, bardzo polecam. Akcja toczy się w Krakowie w czasach Zygmunta Augusta. Nawet nie wiedziałam, że tam gdzie teraz Smocza Jama była kiedyś spelunka dla typów spod ciemnej gwiazdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, proszę. To są dopiero ciekawostki. Dzięki za tę informację (także na temat powieści, bo zdecydowanie lubię taki klimat – z tym że w kwestii autorstwa chodzi, jak rozumiem, o pisarza Mariusza Wollnego 🙂).

      Usuń

Pod tym postem mi się marzy
mnóstwo Waszych komentarzy 😋.